Tytuł: Bezkresne niebo
Autor: Kate Atkinson
Wydawnictwo: Czarna Owca
Zazwyczaj dobry kryminał, czy powieść sensacyjną „pożeram” w tempie prawdziwie ekspresowym. Dobra, wciągająca książka to lektura na kilka wieczorów. Podobnie miało być z książką Kate Atkinson. Siadając do lektury nie spodziewałam się jednak, że przeczytanie tej historii co prawda grubej bo liczącej ponad 500 stron) zajmie mi nieskończoną ilość dni...
O książce:
Prywatny detektyw Jackson Brodie mieszka w spokojnej nadmorskiej miejscowości w północnym Yorkshire z wiekową labradorką Dido. Od czasu do czasu sprawuje opiekę nad krnąbrnym nastoletnim synem Nathanem. Trudno o bardziej malowniczy zakątek, lecz i tam czai się zło.
Ostatnie zlecenie Jacksona – zbieranie dowodów niewierności męża na żądanie podejrzliwej żony – wydaje się banalne. Jednakże przypadkowe zdarzenie na stromym urwisku sprawia, że Brodie trafia na trop siatki groźnych przestępców.
I spotyka kogoś ze swojej przeszłości...
Moje zdanie:
Bezkresne niebo jest typową powieścią sensacyjną o ciekawym, aktualnym wątku kryminalnym dotyczącym handlu kobietami i wykorzystywaniem seksualnym nieletnich. Ciekawy jest też rys obyczajowy tworzący dość realistyczny i mało pochlebny obraz brytyjskiego społeczeństwa.
Technika pisarska stosowana przez autorkę przywołuje nieodparte skojarzenia z wielowątkowym filmem dokumentalnym. Trudno wskazać jednoznacznie postać głównego bohatera, wokół którego konstruowana jest fabuła powieści. Uczestników historii jest wielu. Trudno nawet dokonać podziału na role pierwszo i drugoplanowe.
Jak w życiu wszystko jest zmienne i wzajemnie się przeplata i uzupełnia.
Niewątpliwie ten innowacyjny pomysł narracji stanowi o wartości książki i sprawia, że lektura powieści naprawdę wciąga. Szkoda jednak, że autorka w tworzeniu rozbudowanej i skomplikowanej fabuły rozwinęła nadmiernie wiele wątków nic nie wnoszących do rozwoju akcji. Odniesienia do niezliczonych wydarzeń sprzed lat, do błahych epizodów z życia bohaterów, niezliczone opisy, dygresje, nawiązania do brytyjskich wydarzeń medialnych i kulturalnych sprawiają, że czytelnik po kilkudziesięciu stronach zaczyna się gubić. Lektura staje się często nużąca.
Rzadko zdarza mi się abym jak w przypadku powieści Pani Atkinson pomijała całe strony opisów i zdarzeń, które były dla mnie mało zrozumiałe i z całą pewnością nieciekawe.
Narracja jest zagmatwana, rwana i trudna do śledzenia.
Jakimś cudem (o ile nie zniechęcicie się wcześniej) pomimo tych niedogodności książka do końca trzyma czytelnika w napięciu. Wątek kryminalny jest dobrze poprowadzony i chociaż nie ma w powieści zaskakujących zwrotów akcji, brawurowych pościgów czy błyskotliwej detektywistycznej dedukcji to opisywane wydarzenie wciągają emocjonalnie czytelnika.
Cóż, ja raczej nie sięgnę po kolejne powieści autorki.
Ocena: 5/10
Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Czarna Owca
Na takie książki nie mam czasu :D
OdpowiedzUsuńZdarzają się książki, które warto przemyśleć. Pomijając kryminały szukam innych wątków w thrillerach. Dziękuję za to, że nie zachęcilaś mnie do lektury słabej powieści.
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej książce ale nie mam jej w planach - osttanio ciezko jest mi sie skupic ;/
OdpowiedzUsuńRaczej odpuszczę sobie tę książkę;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że mogłabym czuć się zirytowana lekturą tej książki.
OdpowiedzUsuńNie jestem przekonana, twoja recenzja też nie jest do końca zachęcająca, więc myślę, że ją sobie na razie odpuszczę.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
JEstem z jednej strony na tak, z drugiej na nie. Lecz jak tylko będę miała ją pod ręką to z ciekawości przeczytam.
OdpowiedzUsuńMam jedną książkę tej autorki u siebie na półce i póki co jeszcze po nią nie sięgnęłam i póki co mam ją w dalszych planach. Zatem na razie nie będę sobie zawracać głowy twórczością tej pisarki.
OdpowiedzUsuńHmm..faktycznie mało zachęcająca. Nie lubię kiedy w książce jest za dużo opisów nic nie wnoszących do fabuły. Czytając opinie miałam wrażenie, że autorka idzie w ilość, a nie jakość, ponieważ bez tych opisów książka mimo że krótsza byłaby ciekawa. Nie wiem, czy zdecyduje się ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńCzyli nie dla każdego... ale opis książki ciekawy.
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś przeczytam.
OdpowiedzUsuńFabuła mnie zainteresowała. Ciekawa jestem, czy ja też czułabym się przytłoczona ilością wątków. Książka jest naprawdę gruba, więc trochę przykro byłoby wpakować się w męczącą lekturę na długi czas.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że wykonanie nie do końca ok, bo pomysł na fabułę brzmi ciekawie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Nie słyszałam. Nawet nie wiedziałam ze taka istnieje ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że książka nie wypadła lepiej, bo zapowiadało się ciekawie. Zastanowię się nad jej przeczytaniem. ;)
OdpowiedzUsuńŚwietnie napięcie to podstawa dobrego kryminału.
OdpowiedzUsuńDobrze, że trzyma w napięciu. Okładka bardzo ciekawa.o książce wcześniej nie słyszałam
OdpowiedzUsuńKsiążka zbytnio mnie nie zaciekawiła :/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Z chęcią ją przeczytam :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że przeciętna..
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie ♡
OdpowiedzUsuńWspaniała recenzja :) Szkoda, że książka nie do końca dobrze wyszła. Ja nie słyszałam o tej powieści, raczej po nią nie sięgnę :)
Pozdrawiam cieplutko ♡
Hmm średnio czuje się tą recenzją ( mimo ciekawego pomysłu na fabułe ksiązki) nią zainteresowana - chyba raczej mimo ,że lubię ten gatunek to sobie akurat tę pozycję odpuszczę
OdpowiedzUsuńTo chyba nie jest najlepszy czas u mnie na takie wymagające książki. Niemiej jednak, nie mówię nie. Jak kiedyś będę miała ochotę na wyzwanie, to sięgnę właśnie po tę publikację:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Szkoda że się zawiodłaś ale dzięki za ostrzeżenie bo nie sięgnę:/
OdpowiedzUsuńFabuła wydaje się ciekawa i chętnie sięgnę po następną książkę autorki, bo zapewne będzie inaczej napisana. Sądzę, że nie tylko Ty odnalazłaś słabe strony i autorka je poprawi w kolejnej powieści :)
OdpowiedzUsuńWielowątkowość jest spoko tylko jeśli wszystkie wątki mają sens i są ujęte tak aby czytelnik łatwo mógł się we wszystkim połapać. Nie jest to łatwe ale jak autor zaczyta pisać o wszystkim, to faktycznie książka staje się męcząca. Ale okładka mi się podoba, choć też nie budzi skojarzeń z mocną sensacyjną powieścią.
OdpowiedzUsuńNic mie irytuje mnie tak jak niepotrzebne wątki w powieści sensacyjnej
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś, nie mówię nie :)
OdpowiedzUsuń„Zapraszam także do siebie na nowy post - KLIK
Zawsze zwracam uwagę na książki tego wydawnictwa, więc i ta mnie zainteresowała. Może faktycznie nie jest na jedno "chapnięcie", ale chętnie dałabym jej szansę.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że tak słabo wypadła. Raczej ją sobie daruję.
OdpowiedzUsuńDałabym szansę tej książce :)
OdpowiedzUsuńChyba dam szansę dla tej książki...
OdpowiedzUsuń