Tytuł: Długa noc w Paryżu
Autor: Dov Alfon
Wydawnictwo: Czarna Owca
Jakoś tak mam, że wyłapuje zawsze wszystkie premiery, które związane są w jakiś sposób z Paryżem i Francją. Z reguły wybieram kryminały i książki przygodowe. Lubię wraz z autorem rozwiązywać intrygę morderstwa, lub z głównym bohaterem przemierzać wąskie uliczki w poszukiwaniu prawdy. Tym razem jednak zrobiłam wyjątek. W moje ręce wpadł szpiegowski thriller. Czy mnie zachwycił? Przeczytajcie.
Kiedy izraelski technik znika z lotniska Charlesa de Gaulle’a z kobietą w czerwieni, logika dyktuje, że to przejaw młodzieńczej niedyskrecji. Niemniej jednak Izrael jest w stanie wysokiej gotowości. Pułkownik Zeev Abadi, nowy szef Sekcji Specjalnej Jednostki, właśnie przyleciał tym samym lotem co zaginiony.
Komisarz Léger z paryskiej policji wszystkie zbiegi okoliczności uważa za podejrzane. Kiedy drugi młody Izraelczyk z samolotu zostaje porwany z pokoju hotelowego, podejrzenia zostają potwierdzone – i nadchodzi kryzys dyplomatyczny. Gonitwa w celu identyfikacji ofiar i poznania przyczyn porwań nasila się, tajna chińska drużyna komandosów obserwuje z dachów, a kostnica z godziny na godzinę otrzymuje coraz więcej świeżych ciał z całego Paryża. To może okazać się długa noc w Mieście Świateł.
Moje zdanie:
Książka Dova Alfona ma wszystko to, co stanowi o specyfice gatunku thrillera szpiegowskiego: agentów wywiadu, ogromne pieniądze, interesy światowych mocarstw, nieudolną policję i przede wszystkim super bohaterów, dzięki którym świat pozostaje bezpieczny. Są automatyczne i drogie gadżety, a także super technologie, których mógłby pozazdrościć James Bond.
Ale na tym koniec. Bo Długa noc w Paryżu nie powiela kolejnych stereotypów, nie idzie znanym schematem. Przede wszystkim jedną z pierwszoplanowych postaci jest kobieta. I nie jest ona jedynie kwiatkiem do kożucha dodanym w celu politycznej poprawności i budowania męskiego ego. Oriana Talmor jest żołnierzem i profesjonalistą w każdym calu, nie tracąc przy tym nic z subtelnego kobiecego wdzięku. Niestandardowy jest także wybór opisywanych służb. To wywiad wojskowy Izraela, być może najbardziej tajny i najmniej upubliczniany ze wszystkich tajnych służb. Nawet wybór niezbędnego „czarnego charakteru” nie jest standardowy. Przeciwnikiem izraelskich agentów jest chińska organizacja przestępcza ze wszystkimi swoimi strukturami i technologicznie zaawansowanymi metodami zabijania.
Książkę czyta się na przemian z wypiekami na twarzy i z całkowitym znudzeniem. Akcja jest wartka, ciekawa, dobrze skomponowana. Jednak jest ona przeplatana całymi stronami opisów procedur izraelskich służb, wzajemnych animozji i wojen podjazdowych toczonych przez różne agencje wywiadu. I ta część jest dla postronnego czytelnika średnio zrozumiała i przyswajalna. Ma ona logiczne uzasadnienie w kompozycji książki, jednak jest nazbyt wyeksponowana, co sprawia, że odbiorca czuje się zagubiony i często traci watek.
Pozostałe aspekty to już same pochwały dla autora: doskonale prowadzona narracja, ciekawe i dowcipne dialogi, wyraziste postacie: zarówno głowni bohaterowie jak i postacie drugoplanowe. A także sam Paryż, będący tłem akcji odwzorowany wiernie z pewnym sympatycznym przymrużeniem oka wobec zwyczajów i mentalności jego mieszkańców. Wszystko to sprawia, że czytelnik czuje się niemal fizycznie przeniesiony w sam wir wydarzeń, które choć niezwykłe, nie tracą nic z prawdopodobieństwa. I to kolejna zaleta książki.
W kreowaniu sensacyjno - szpiegowskiej fabuły zachowuje pewien wymiar rzeczywistości nie przekraczając granicy irrealizmu. Wszystko to sprawia, że czyta się ją naprawdę z przyjemnością.
Ocena: 8/10
Za książkę dziękuję wydawnictwu Czarna Owca
Podejrzewam, że te opisy procedur również by mnie nie porwały, ale skoro całokształt wzbudza jak najbardziej pozytywne odczucia, to może też się kiedyś skuszę na tę książkę. :)
OdpowiedzUsuńCoś czuje, że spodobałaby mi się ta książka, tym bardziej, że akcja dzieje się w Paryżu :)
OdpowiedzUsuńCiekawa recenzja interesującej książki :)
OdpowiedzUsuńSensacyjne - jak najbardziej, ale szpiegowskie już mniej. Dość umiarkowanie mnie to zachęciło i nawet nie chodzi o opisy procedur :) Ale nie mówię zdecydowanego "nie" ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze zastanowię się nad lekturą tej książki.
OdpowiedzUsuńNie jestem fanką tego gatunku ale czasem znajduje się jakieś dobre;)
OdpowiedzUsuńJa też jestem łasa na wszystko co ma choćby luźny związek z Paryżem i Francją. Jestem ogromną frankofilką. :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa jest ta książka, w szczególności, że jest związana z Francją ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie ;)
https://girlsinmadworld.blogspot.com/2020/11/skrecenie-kostki.html
Niezła propozycja, myślę, że mogłabym jej dać szansę ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze się nad tą książką zastanowię.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Aktualnie nie po drodze mi z tym gatunkiem, ale będę miała tą książkę na uwadze i jak tylko znowu zacznę sięgać po kryminały to nie wykluczone, że ją przeczytam:)
OdpowiedzUsuńNie wiem czy kiedyś sięskusze ;)
OdpowiedzUsuńMój gatunek i jeszcze do tego osadzony w moim ukochanym Paryżu :) Na pewno przeczytam!
OdpowiedzUsuńCoś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńThriller szpiegowski to fajny gatunek.
OdpowiedzUsuńKusi mnie! Thrillery szpiegowskie są niezwykle interesujące, a izraelski klimat... Brzmi bardzo zachęcająco! Choć mam ciut obaw co do tych przydługich opisów procedur itd., no i mówiąc zupełnie szczerze - Paryż jakoś mnie nie zachwyca. :P
OdpowiedzUsuń