Autor: Beth O'Leary
Wydawnictwo: Albatros
"Współlokatorzy" to książka, która trafiła do mnie dzięki zabawie booktourowej. Dla tych, co jeszcze nie wiedzą co to jest, booktour - czyli wędrująca książka. Od jednego czytelnika do drugiego. Aż po pewnym czasie, nawet i po roku, wraca do swojego właściciela. Po książce możemy rysować, pisać, zostawiać uwagi, czy przyklejać naklejki - ograniczeniem jest tylko nasza wyobraźnia. To świetna szansa na poznanie poglądów i opinii innych osób :)
O "Współlokatorach" słyszałam wiele dobrego, i chociaż sama omijam cukierkowe romanse, stwierdziłam "raz kozie śmierć!", i zaczęłam czytać. Jak wypadła u mnie ta polecana wszędzie lektura? Zapraszam do recenzji.

Tiffy Moore pilnie potrzebuje taniego lokum. Po rozstaniu ze swoim chłopakiem, nie ma się gdzie podziać, a w wydawnictwie, które zajmuje się wydawaniem poradników zarabia najniższą krajową, przez co musi ograniczać budżet. Leon Twomey bierze nocne zmiany, bo rozpaczliwie potrzebuje pieniędzy, a każdy grosz odkłada na prawników, którzy mają wyciągnąć jego niesłusznie skazanego brata z więzienia.
Choć ich przyjaciele sądzą, że to szaleństwo, oni znajdują idealne rozwiązanie: w ciągu dnia Leon będzie w ciasnej kawalerce odsypiał noce zmiany, dzięki czemu Tiffy będzie miała to samo mieszkanie wyłącznie dla siebie przez resztę doby.
Co ciekawe, obydwoje są totalnym przeciwieństwem. Ona barwna, impulsywna, kolorowa i nieprzewidywalna. On małomówny, zamknięty w sobie, introwertyk. Czy pomimo takich różnic, uda im się dogadać w tak niewielkim mieszkaniu?
Moje zdanie:
Zacznę od tego, że "Współlokatorzy" to romans. Rasowy romans. Momentami tak słodki i "głupiutki", że aż trudno było mi czytać.
Duży minus za słabe wyważenie ilości poważnych tematów poruszanych w książce, a tak zwanych "pierdółek" lub zapychaczy. Tych drugich było zdecydowanie zbyt dużo, by nazwać tą książkę "bestsellerem".
To, ile razy przewróciłem oczami nad dialogami nie da się zliczyć. Rozmowy bardzo często były po prostu infantylne. Również niektóre posunięcia bohaterów były dziwne i trudne do wytłumaczenia. Różnie przedstawiona forma dialogów u Leona i Tiff nie ułatwiała odbioru książki. Mnie to po prostu przeszkadzało.
Ta lektura jest jedną z tych, gdzie w momencie gdy czytasz opis znajdujący się na obwolucie. już doskonale wiesz jaki będzie finał. Szkoda, bo sam pomysł był oryginalny, jednak wykonanie zupełnie nie zaskoczyło. Bohaterowie dosłownie wyjęci ze schematu innej, romantycznej, mało ambitnej powieści.
Po wielu bardzo pozytywnych recenzjach miałam bardzo duże oczekiwania względem tej książki i niestety ogromnie się zawiodłam.
Zdecydowanie nie jest to lektura wymagająca dużego skupienia i nakładu emocjonalnego, dla osób szukających historii romantycznej z pazurem też się nie sprawdzi.
Ocena: 5/10
rasowy momentami głupiutki romans... w tej chwili nie mam na niego ochoty i chyba nie będę miała :P
OdpowiedzUsuńTrochę za dużo bylo tej książki na Instagramie. Nie czytałam, a czuje sie jakbym znala ja na wylot
OdpowiedzUsuńCzytałam kilka zachęcających recenzji tej książki. Szkoda, że się zawiodłaś.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie jesteś usatysfakcjonowana lekturą. Tym bardziej, że książka czeka w mojej biblioteczce.
OdpowiedzUsuńA może i bym kiedyś przeczytała tak dla odprężenia, skoro lubię od czasu do czasu sięgnąć po jakiś romans. :)
OdpowiedzUsuńNieeeee zdecydowanie nie dla mnie. Rasowym głupiutkim romansom mówię stanowcze nie;]
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
To zdecydowanie nie jest książka dla mnie, choćby nie wiem ile osób zachęcało. A skoro nie zachęcasz to tym bardziej odpuszczam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
https://subjektiv-buch.blogspot.com/
Słyszałam o tej książce. Szkoda, że nie zachwyca, ale może spróbuję jak nadrobię zaległości :)
OdpowiedzUsuńMam ją w planach :) Jestem ciekawa jak ja ją ocenię, bo czytałam różne opinie na jej temat :)
OdpowiedzUsuńTo jest najgorsza rzecz jaka jest- po opisie książki wiedzieć już jakie będzie zakończenie! Kurczę no pomysł wydaje mi się ciekawy, ale na razie chyba nie mam ochoty na taki typowy romans. W sumie to ciężko mi stwierdzić, czy sięgnę po tę książkę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Nie myślałam, że ta książka jest romansem.. Szkoda, spodziewałam się, że to obyczajówka.
OdpowiedzUsuńoj nie nie nie. Absolutnie nie dla mnie;)
OdpowiedzUsuńPoczątkowe recenzję bardzo mnie zachęciły do tej książki, pomimo że nie przepadam za takimi powieściami. Byłam bliska jej zakupu, ale się rozmyśliłam i nie żałuje, może kiedyś po nią sięgnę, kiedy nie będę potrzebowała wymagającej lektury.
OdpowiedzUsuń