Ostatnio na polskim rynku wydawniczym ukazuje się coraz więcej książek o pielęgniarkach, lekarzach oraz systemie opieki zdrowotnej. Dzięki nim jesteśmy w stanie z bliska przyjrzeć się pracy w szpitalu czy pogotowiu. Uświadamiamy sobie, jak ciężka jest praca ludzi, którzy zdecydowali się poświęcić życie pomagając innym. Codziennie towarzyszy im nie tylko radość, ale często również ból oraz cierpienie. Wybory, przed którymi stają i opowieści, które słyszą od swoich pacjentów nie raz rozbijają serce na kawałki.
O książce:
Ta książka to wybór opowieści ze szpitalnego korytarza, których świadkiem był jej autor – Wiesław Mikuś, lekarz anestezjolog pracujący w szpitalach w Zamościu, w Szczebrzeszynie i w Biłgoraju.
Jako człowiek lubiący ludzi i umiejący ich słuchać miał okazję poznać wiele niesamowitych opowieści, a teraz przekazuje czytelników w sposób lekki i przystępny.
Historie te dotyczą różnych lat pracy, od lat siedemdziesiątych po czasy współczesne. Dokładne opisy pozwalają czytelnikowi wyobrazić sobie te specyficzne warunki pracy w tamtych czasach, kiedy nie wszystko było jeszcze jednorazowe, zamiast respiratora pacjenta często wentylowana ręcznie, a jako samochody pogotowia jeździły często zawodne nyski.
Moje zdanie:

"Proszę się nie bać... zaraz pan zaśnie..." to luźny zlepek opowieści lub zdarzeń którymi świadkiem był sam autor. Niestety dla mnie są one zbyt nierówno. Część z nich faktycznie chwyta za serce. Natomiast większość to historie, które wcale (chociaż tak obiecuje okładka) nie były dla mnie ani specjalnie wzruszające, ani specjalnie ciekawe, ani jakoś wyjątkowe. Nie wiem dlaczego Mikuś wybrał akurat te, bo we mnie nie wzbudziły większych emocji. Ot, codzienna praca w szpitalu. Tyle.
Książka ta napisana jest prostym językiem - momentami aż za, co powoduje, że czyta się ją bardzo szybko. Opisane wydarzenia przemieszane są bardzo często różnymi dialogami, niektóre prowadzone są w formie pamiętnika, a jeszcze inne mają bogaty komentarz od autora. Jak dla mnie w książce panuje zbyt duży chaos, a historie nie mają ani ciągu chronologicznego, ani żadnego sensownego pogrupowania. Jakby pisarz co chwilę wymyślał nowy epizod i dopisywał go bez wcześniejszej redakcji.
Kolejnym minusem była mnogość znaków interpunkcyjnych - nadmiar wykrzykników i wielokropków. Pewnie autor miał dobre intencję, chciał przedstawić w sposób plastyczny i dynamiczny rozwój sytuacji podczas opisywanych zdarzeń, lub lepiej nakreślić ton głosu osoby mówiącej, jednak do mnie to zupełnie nie przemawiało.
Podsumowując, książka zupełnie do mnie nie przemówiła. Nie wiem, czy było to spowodowane zakręconym okresem w moim życiu, zbyt wysokimi wymaganiami, czy przejedzeniem się już 'lekarskim tematami'. Jeśli miałabym ją polecić, to tylko wiernym wielbicielom szpitalnych motywów.
Ocena: 5/10
Omijam wszelkie książki o tej tematyce... wolę unikać tego co związane ze szpitalami i ludźmi w białych kitlach.... ;/
OdpowiedzUsuńKsiążka jednak nie dla mnie, więc ten tytuł sobie odpuszczę, zwłaszcza że już tyle innych u mnie w kolejce czeka, a tzw. lista "must read" wciąż się wydłuża. Lekarskie tematy wolę za to w formie thrillerów medycznych. :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że większość tych historii nie zrobiła na Tobie wrażenia. Nie czytałam jeszcze tej książki.
OdpowiedzUsuńMożliwe, że autor miał coś do opowiedzenia, w końcu praca w szpitalu pełna jest różnych epizodów, ale zabrakło mu warsztatu. Często jest tak, że mamy w sobie jakąś historię, w naszym życiu wydarzyły się sytuacje, z którymi chcielibyśmy się podzielić i dochodzimy do wniosku, że nadają się one na książkę. Nie każdy jednak potrafi tak je poskładać, żeby dla czytelnika były równie ciekawe. Może stąd ten chaos w książce. Lubię historie oparte na faktach ale do lekarzy jakoś mnie nie ciągnie.
OdpowiedzUsuńNie wiem czy zdecyduję się na tę książkę. Nie mówię jej 'nie', ale na chwilę obecną nie planuję jej czytać. ;)
OdpowiedzUsuńStrasznie nie lubię kiedy wydarzenia w książce nie są przedstawione chronologicznie. No normalnie mnie szlag czasami trafia! Jeszcze nie miałam do czynienia z żadną książką o takiej tematyce. Zamierzam to zmienić, ale chyba raczej nie zrobię tego z ta książką. Chociaż, kto wie?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Hustorie medyczne rzadko u mnie giszcza, ale sie zdaza. O tej książce nie slyszalam.
OdpowiedzUsuńTen tytuł już jakiś czas mnie intryguje. Szkoda że tak słabo wypadł.
OdpowiedzUsuńTo tematy z cienką gramicą... Pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńNo nie wiem, raczej bałabym się czytać tę książkę ;)
OdpowiedzUsuń