października 24, 2019

Zanim wyjedziesz w Bieszczady - Kazimierz Nóżka, Marcin Scelina, Maciej Kozłowski

Tytuł: Zanim wyjedziesz w Bieszczady
Autorzy: Kazimierz Nóżka, Marcin Scelina, Maciej Kozłowski
Wydawnictwo: Znak

O przygodach najbardziej znanych leśników w Polsce: Kazimierzu Nóżce i Marcinie Scelinie mogliście już przeczytać przy wcześniejszej recenzji książki "Niedźwiedzica z Baligrodu i inne historie Kazimierza Nóżki". Recenzja TUTAJ
Leśniczego Kazka wiele osób (w tym ja) może kojarzyć ze słynnego filmiku na YouTube, na którym ratuje on niedźwiedzicę Agę i dwójkę jej małych synów Grzesia i Lesia przed atakiem watahy wilków. Obraz ten wzbudził zachwyt na całym świecie, a jego prawa do wyświetlania chciały wykupić między innymi Amerykańskie portale.
Jednak nagranie to, chociaż wzbudziło najwięcej emocji to jedynie mały fragment wszystkich udostępnionych filmów na funpage'u nadleśnictwa Baligród. Prowadzony nieustannie przez dwóch świetnych leśników (ulubieńców Polski)  stał się internetowym objawieniem.
Fenomen tego profilu polega na tym, że zarówno Kazek jak i Marcin naprawdę prowadzą go z pasją, nie mając z tego dodatkowych profitów.  Odbiorcy to wyczuwają, więc darzą ich sympatią i zaufaniem.
Również ja jestem olbrzymią fanką ich strony. Codziennie oglądam filmiki zwierząt nagrane z ukrytych kamer lub próbuję wraz z innymi odbiorcami zgadnąć nazwę rośliny znajdującej się na zdjęciu zrobionym przez botanika Scelinę. Gdy dowiedziałam się, że Wydawnictwo Znak planuje wydać książkę z opisaną historią Bieszczad, w której główną rolę będzie grało Nadleśnictwo Baligród wiedziałam już, że będzie to świetna pozycja! Bo Marcin i Kazek zawsze mają dużo do opowiedzenia...

O książce:
W Zanim wyjedziesz w Bieszczady nie znajdziecie poradnika leśnego survivalu, nie dopatrzycie się polecanych tras i wycieczek, ani nie zobaczycie nazw rekomendowanych restauracji.
W publikacji znajdziecie historię tej dzikiej przestrzeni, w której zanurzeni są bohaterowie. To właśnie w niej kryją się losy ludzi i wydarzenia z przeszłości, o których zapomnieliśmy.
Dwóch najsłynniejszych leśników w Polsce i kulturoznawca konfrontują nasze wyobrażenia o krainie studenckich wypadów, hipisów i dzikiej natury z prawdziwym obrazem Bieszczadów.
W książce poznamy losy pustelników, PRL-owskich watażków, dezerterów rodzinnych i ludzi chcących uciec przed miastem do lasu zatopionego w dymie kopcących retort. Spotkamy watahę wilków, przeczytamy o ciekawskich niedźwiedziach i poznamy surowe prawa natury.
Autorzy zabierają nas w prawdziwe Bieszczady. Zarówno te, które są obiektem naszych marzeń o zielonej enklawie, jak i do miejsca, o którym nie mieliśmy pojęcia. Zanim ruszymy w Bieszczady, rzuciwszy wszystko na zawsze lub tylko na chwilę, powinniśmy je poznać.

"Te góry ciągle się zmieniają, zyskują nowe oblicze. Ale tylko na wierzchu. Od spodu przebijają starsze warstwy. Tak powstaje bieszczadzki przekładaniec. Jego poznaniu można poświęcić całe życie, a i tak zostanie w nim przestrzeń dla kolejnych odkrywców." (str. 381)

Moje zdanie:
Bieszczady, o których opowiadają autorzy książki, są inne niż te pokazywane przez foldery turystyczne. Są bardziej dzikie, prawdziwsze i nieobliczalne. Urzekają swoja niedostępnością, olbrzymimi pustymi przestrzeniami i dzikością niemalże pierwotnej przyrody.
To tajemnicze miejsce skrywa w sobie wiele tajemnic i sekretów o których mało kto wie, i przeszłość o której niewiele się mówi. Większość turystów na swoje wycieczki wybiera  krzykliwą Solinę albo Wetlinę czy Cisną z zamiarem zdobycia któregoś z pobliskich szczytów. Mało kto zdaje sobie sprawę z tego, że prawdziwe piękno tkwi zupełnie gdzie indziej, w dolinach, w których kiedyś toczyło się życie. Ciekawa i jednocześnie smutna historia tych rejonów, zdarzenia takie jak deportacje, akcja "Wisła", UPA, wzajemne sąsiedzkie pretensje pozostawiły ślady na tej ziemi do dziś. Niektóre z nich są już ledwo widoczne.
Żeby dobrze opowiedzieć o tych miejscach, trzeba być częścią ich historii. Nikt nie zrobi tego lepiej niż Kazimierz Nóźka wraz z Marcinem Sceliną. Z nimi zobaczymy i dostrzeżemy więcej.
Ich Bieszczady są bardzo codzienne, często trudne i pełne ludzkich dramatów. W swoich opowiadaniach, w gawędziarski i pełen emocji sposób wciągają czytelnika w świat bieszczadzkiej przeszłości. Dodatkowo bez zadęcia i celebryckiego rozmachu opowiadają o  roślinach, drzewach, zwierzynie leśnej, o sobie i o mieszkańcach Karpat. Podczas lektury czytelnik odnosi wrażenie, jakby siedział z głównymi autorami przy kominku i słuchał ich opowieści.
Dodatkowo książka została wzbogacona o wspaniałe zdjęcia z prywatnych albumów leśników z Baligrodu.
To niezwykła publikacja opowiadająca o tym rejonie Podkarpacia. Bez sztuczności i wydumanego języka.

Ocena: 8/10


Za książkę dziękuję wydawnictwu Znak Horyzont.





10 komentarzy:

  1. Nie lubię sztucznych książek bo takie źle się czyta - co innego książki napisane z pasji i te z lekkością :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam. Miałam przyjemność bywać... Bieszczady to tajemnica która aż prosi się by ją odkrywać. Bieszczady to coś więcej niż opisy... bardzo zaciekawiła mnie ta książka. pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaciekawiła mnie Twoja recenzja. Będę mieć na uwadze ten tytuł i chciałabym go w przyszłości przeczytać. Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie jest to książka, którą chce przeczytać jak najszybciej.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie wszystkie tematy poradników mnie interesują

    OdpowiedzUsuń
  6. Tym razem propozycja nie dla mnie

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie mówię tej książce 'nie', ale na chwilę obecną nie mam jej w planach. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. kocham góry:D każdą książkę o tej tematyce chętnie zgłębię

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 RECENZOWNIA KSIĄŻKOWA , Blogger