Autor: Alma Katsu
Wydawnictwo: Albatros

I powiem Wam, że to byłby duży błąd.
O rany, co ja bym zrobiła bez tych wszystkich grup FB, czy innych Instagramów? Ano przegapiłabym jedną z lepszych książek jakie przyszło mi przeczytać w tym roku...
O książce:
Kwiecień, rok 1874, trwa zima tak silna, że nawet rodzimych Indian wypędza z gór. W tym ciężkim klimacie, gdzie śnieg sięga koniom do piersi, zauważono szalonego białego człowieka ślizgającego się po zamarzniętych jeziorach. Na wieść o tym wyrusza grupa ratowników. Widziany człowiek może być ostatnim żyjącym członkiem Wyprawy Donnera....
Czerwiec, rok 1846 dziewięćdziesiąt osób z Georgem Donnerem na czele wyrusza z Springfield do Kalifornii w poszukiwaniu nowego, lepszego życia. Każdy z nich - kobiety, mężczyźni, dzieci porzucił cały dorobek, by odnaleźć spokój i upragnione szczęście. Zapasy uszczuplają się w zastraszającym tempie, zaczynają narastać coraz większe konflikty, a zima zbliża się nieubłaganie. Nad zdrowym rozsądkiem zaczyna górować obłęd i może to za jego sprawą ludzie w karawanie mają wrażenie, że coś ich prześladuje…
Czerwiec, rok 1846 dziewięćdziesiąt osób z Georgem Donnerem na czele wyrusza z Springfield do Kalifornii w poszukiwaniu nowego, lepszego życia. Każdy z nich - kobiety, mężczyźni, dzieci porzucił cały dorobek, by odnaleźć spokój i upragnione szczęście. Zapasy uszczuplają się w zastraszającym tempie, zaczynają narastać coraz większe konflikty, a zima zbliża się nieubłaganie. Nad zdrowym rozsądkiem zaczyna górować obłęd i może to za jego sprawą ludzie w karawanie mają wrażenie, że coś ich prześladuje…
Czy uda im się dotrzeć do celu nim śnieg zasypie szlak? Czym jest zło, które czai się na nich z każdej strony?
"Mary wzięła papier. Był kruchy i łamliwy po wielu dniach w upale. Rozłożyła go ostrożnie z obawy, że rozpadnie się jej w rękach. Atrament wyblakł, jakby słowa napisano dawno temu, ale odczytała je bez trudu. Zawracajcie, ostrzegały cienkie drące litery. Zawracajcie, albo wszyscy zginiecie."
Moje zdanie:

Zanim zaczniemy czytać, warto wziąć po uwagę jeden fakt. Otóż "Głód" to książka, w której opisane wydarzenia oparte są na rzeczywistej Wyprawie Donnera, która miała miejsce w latach 1846-1847. Co ważne - choć sama wyprawa była autentyczna, autorka, w wydarzenia z przeszłości wplotła postacie fikcyjne i wątki paranormalne.
Sama historia posiada niesamowity klimat, osnuty nutką grozy i niepewności który utrzymuje się od pierwszej strony. Pisarka stopniuje napięcie, zgrabnie wprowadza czytelnika w atmosferę opanowującą wyprawę. Książka ma w sobie coś magicznego, jakiś rodzaj przyciągania, który sprawia, że nie sposób się od niej oderwać.
Opowieść prowadzona jest dwutorowo - mamy historię teraźniejszą, i mamy wspomnienia każdego z głównych bohaterów (a jest ich kilku). Dzięki temu nikt nie jest bezimienny, nikt nie jest niewidoczny. Każda z postaci ma swoją przeszłość, która zmusiła ją do tak niebezpiecznej podróży. Ma swojego głęboko skrywanego demona, którego karmi przez swoje dotychczasowe życie. Nikt tutaj nie jest czarno-biały.
Nie da się ukryć, że „Głód” autorstwa Almy Katsu nie jest lekką lekturą przeznaczoną dla każdego czytelnika. Tematyka poruszona w powieści, jak i sugestywne aluzje sprawiają, że osoby charakteryzujące się pewną wrażliwością w zakresie „niesmacznych obrazów”, raczej powinny wstrzymać się od lektury. Równocześnie jednak uważam, że Alma Katsu nie operuje tymi obrazami bez powodu - jest to doskonała lektura dotykająca tematyki człowieczeństwa i moralności.
Podsumowując Głód” to wyśmienity, trzymający w napięciu utwór, polecany zwłaszcza w tym jesienno-halloweenowym okresie, kiedy klimatyczne opowieści mają szczególną wartość.
Ocena: 9/10 (zakończenie nie do końca było dla mnie jasne, ale może jest to wina mojej ograniczonej wyobraźni :))
Szczerze mówiąc, mam bardzo mieszane uczucia. Z jednej strony ciekawi mnie ta historia, drugiej zjawiska paranormalne nie są zbytnio w moim klimacie. :/Może jest coś szczególnego, co by mnie do niej przekonało?
OdpowiedzUsuńCoś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńLubię takie książki, więc może pewnego dnia po nią sięgnę ;) I przyznaje rację, gdyby nie social media, też bym przegapiła mnóstwo świetnych książek ;)
OdpowiedzUsuńWiesz, że ja po raz pierwszy słyszę o tym tytule?
OdpowiedzUsuńBardzo mnie zaciekawiłaś :) Chyba muszę zweryfikować kolejkę książek do przeczytania i sięgnąć po "Głód"
OdpowiedzUsuńKsiążka robi wrażenie. Ale jeszcze większe fakt, że to opowieść opata na faktach!
OdpowiedzUsuńJestem amerykanistką, która takie tytuły pochłania łasa na wiedze o kraju zainteresowań. O tym konkretnie tytule mało się pisze, dużo zaś kręci filmów. Dlatego z przyjemnością sięgnę po ten realno-fantastyczny świat pisany. Pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuń