Autorzy: Cynthia Hand, Jodi Meadows, Brodi Ashton
Wydawnictwo: SQN

Akcja powieści toczy się w XIX wieku w Anglii, gdzie króluje monarchia i dworska etykieta. Jane Eyre wraz z przyjaciółką Charlotte Bronte mieszkają w szkole dla dziewczyn - Lowood. Pewnego dnia szczęście uśmiecha się do Panny Jane, która znajduje zatrudnienie jako guwernantka w Thornfield Hall. Tam spotyka mrocznego, tajemniczego i dużo starszego pana Rochestera.
I niby wszystkiego już możemy się domyślić - gorący romans,skrajne emocje, wielki skandal, a potem szczęśliwe zakończenie - bo przecież zawsze tak jest.
Ale nie tutaj.
W tej książce trio Hand, Ashton i Meadows funduje nam twardy orzech do zgryzienia, bowiem nie wszystko jest takie, jakim się wydaję. Jane posiada niecodzienny dar, dzięki któremu może widzieć oraz rozmawiać z duchami. Nie do końca jest z tego faktu zadowolona i stara się to ukryć przed światem. Dzięki pewnemu przypadkowemu zdarzeniu, jej talent zostaje dostrzeżony przez ludzi, którzy można powiedzieć zawodowo, zajmują się tropieniem duchów - ludzi z Towarzystwa.

Moje zdanie:
Podczas tej lektury spotkałam się po raz pierwszy z twórczością trio - Hand/Meadows/Ashton, chociaż prawdą jest, że słyszałam o wcześniejszej powieści Moja Lady Jane. I wstyd się przyznać, ale nie czytałam również nic związanego z Jane Eyre. I powiem Wam, że pomimo tego udało mi się skończyć lekturę bez szkody dla zrozumienia ogólnego jej sensu - potwierdzone z autopsji.
Moja Jane Eyre To książka, którą ciężko zakwalifikować do konkretnego gatunku, i sama nie do końca wiem, w jaki sposób na nią spojrzeć.

Język książki jest dość specyficzny - przez większość blogerów chwalony - który moim zdaniem swoją lekkość przypłacił dużą infantylnością. Wiele dialogów jest ciągniętych na siłę, i prowadzonych dość... głupkowato.
Osobiście bardzo drażniły mnie wstawki autorek-narratorek. Prawie każda akcja została przerywana przez śmieszne wstawki, anegdotki czy nic nie wnoszące przemyślenia. Nie bawiło mnie to.
Ktoś w pewnej recenzji napisał, że nie jest to książka dla czytelniczych "sztywniaków". Cóż, może i trochę jestem "sztywniakiem", ale od literatury wymagam trochę wyższego poziomu.
Podsumowując, sam pomysł parodii na duży plus, jednak wykonanie trochę leży. Zdecydowanie jest to książka typowo rozrywkowa i podczas czytania na wiele spraw trzeba przymknąć oko.
Ocena: 6/10
Książkę otrzymałam dzięki uprzejmości:

Hmmm, w sumie nie wiem czy przypadkiem tez nie zaliczam się do czytelniczych „sztywniaków”, wiec może przeczytam tę książkę i sama to sprawdzę. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńwarto ocenić samemu :)
UsuńDokładnie - przy tej powieści na wiele rzeczy trzeba przymknąć oko. Jest radosna i sympatyczna, ale jednak w tej historii absurd goni absurd. A mnie osobiście humor autorek nie do końca przekonuje. Niemniej, pod tym względem jestem bardzo trudnym czytelnikiem. Mało co mnie w książkach naprawdę bawi.
OdpowiedzUsuńpodobnie jak u mnie. Nawet nie chodzi o humor, ale o jakość dialogów :)
UsuńW sumie to nawet mnie zaciekawiła :) Jak tylko wygrzebię się spod stosu książek do przeczytania, to z przyjemnością po nią sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńMoże sięgnę, chociaż nie będę miała wygórowanych oczekiwań, bo chyba nie warto nastawiać się na cudo :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Ksiazkowa-przystan.blogspot.com
Ja czytałam Moją Lady Jane i niestety ta książka mnie nie porwała, nie przemawiał do mnie humor, cały zamysł na taką luźną interpretację historii jest świetne, lecz wykonanie według mnie jest o wiele gorsze :/
OdpowiedzUsuńBooks by Geek Girl
mam podobne zdanie :/
Usuń