października 02, 2018

Moja Jane Eyre - Cynthia Hand, Jodi Meadows, Brodi Ashton

Tytuł: Moja Jane Eyre
Autorzy: Cynthia Hand, Jodi Meadows, Brodi Ashton
Wydawnictwo: SQN

Jedną z gorętszych premier sierpnia była zdecydowanie Moja Jane Eyre. Zdjęcia i opinie tejże książki zalewały facebooka, blogi, instagram i wszystkie, chociażby w jeden setnej związane z czytelnictwem portale internetowe. Wszyscy - jak jeden mąż - wychwalali książkę pod niebiosa. W końcu i jak dałam się wciągnąć w manię Mojej Jane Eyre i jak tylko nadarzyła się najbliższa okazja - zakupiłam.

"Przygoda pukała do drzwi Jane, a ona udawała że nie ma jej w domu"

O książce:
Akcja powieści toczy się w XIX wieku w Anglii, gdzie króluje monarchia i dworska etykieta. Jane Eyre wraz z przyjaciółką Charlotte Bronte mieszkają w szkole dla dziewczyn - Lowood. Pewnego dnia szczęście uśmiecha się do Panny Jane, która znajduje zatrudnienie jako guwernantka w Thornfield Hall. Tam spotyka mrocznego, tajemniczego i dużo starszego pana Rochestera.
I niby wszystkiego już możemy się domyślić - gorący romans,skrajne emocje, wielki skandal, a potem szczęśliwe zakończenie - bo przecież zawsze tak jest.
Ale nie tutaj.
W tej książce trio Hand, Ashton i Meadows funduje nam twardy orzech do zgryzienia, bowiem nie wszystko jest takie, jakim się wydaję. Jane posiada niecodzienny dar, dzięki któremu może widzieć oraz rozmawiać z duchami. Nie do końca jest z tego faktu zadowolona i stara się to ukryć przed światem. Dzięki pewnemu przypadkowemu zdarzeniu, jej talent zostaje dostrzeżony przez ludzi, którzy można powiedzieć zawodowo, zajmują się tropieniem duchów - ludzi z Towarzystwa.

"W kolejnych latach Towarzystwo, jak skracano dla wygodny przydługą nazwę szacownego komitetu, funkcjonowało prężnie i sprawnie jako prominenta i otoczona szacunkiem komórka angielskiej administracji. Jeśli w twoim sąsiedztwie dział się coś dziwnego, to do kogo... pisałeś list? Otóż właśnie do Towarzystwa, a Towarzystwo rychło wysyłało agenta, by uporał się z dręczącym Cię upiorem"

Moje zdanie:
Podczas tej lektury spotkałam się po raz pierwszy z twórczością trio - Hand/Meadows/Ashton, chociaż prawdą jest, że słyszałam o wcześniejszej powieści  Moja Lady Jane. I wstyd się przyznać, ale nie czytałam również nic związanego z Jane Eyre. I powiem Wam, że pomimo tego udało mi się skończyć lekturę bez szkody dla zrozumienia ogólnego jej sensu - potwierdzone z autopsji.
Moja Jane Eyre To książka, którą ciężko zakwalifikować do konkretnego gatunku, i sama nie do końca wiem, w jaki sposób na nią spojrzeć.
Książka jest zdecydowanie nie szablonowa. Mamy tu trochę powieści przygodowej, trochę romansu, trochę parodii i mnogość wątków paranormalnych. Jeśli, ktoś lubi takie mieszanki, będzie z lektury na pewno zadowolony. W książce dość dużo się dzieje, fakt faktem, nie da się przy niej nudzić.
Język książki jest dość specyficzny - przez większość blogerów chwalony - który  moim zdaniem swoją lekkość przypłacił dużą infantylnością. Wiele dialogów jest ciągniętych na siłę, i prowadzonych dość... głupkowato.
Osobiście bardzo drażniły mnie wstawki autorek-narratorek. Prawie każda akcja została przerywana przez śmieszne wstawki, anegdotki czy nic nie wnoszące przemyślenia. Nie bawiło mnie to.
Ktoś w pewnej recenzji napisał, że nie jest to książka dla czytelniczych "sztywniaków". Cóż, może i trochę jestem "sztywniakiem", ale od literatury wymagam trochę wyższego poziomu.

Podsumowując, sam pomysł parodii na duży plus, jednak wykonanie trochę leży. Zdecydowanie jest to książka typowo rozrywkowa i podczas czytania na wiele spraw trzeba przymknąć oko.

Ocena: 6/10


Książkę otrzymałam dzięki uprzejmości:

Czytam i recenzuję na CzytamPierwszy.pl

8 komentarzy:

  1. Hmmm, w sumie nie wiem czy przypadkiem tez nie zaliczam się do czytelniczych „sztywniaków”, wiec może przeczytam tę książkę i sama to sprawdzę. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dokładnie - przy tej powieści na wiele rzeczy trzeba przymknąć oko. Jest radosna i sympatyczna, ale jednak w tej historii absurd goni absurd. A mnie osobiście humor autorek nie do końca przekonuje. Niemniej, pod tym względem jestem bardzo trudnym czytelnikiem. Mało co mnie w książkach naprawdę bawi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. podobnie jak u mnie. Nawet nie chodzi o humor, ale o jakość dialogów :)

      Usuń
  3. W sumie to nawet mnie zaciekawiła :) Jak tylko wygrzebię się spod stosu książek do przeczytania, to z przyjemnością po nią sięgnę ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Może sięgnę, chociaż nie będę miała wygórowanych oczekiwań, bo chyba nie warto nastawiać się na cudo :)

    Pozdrawiam,
    Ksiazkowa-przystan.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja czytałam Moją Lady Jane i niestety ta książka mnie nie porwała, nie przemawiał do mnie humor, cały zamysł na taką luźną interpretację historii jest świetne, lecz wykonanie według mnie jest o wiele gorsze :/

    Books by Geek Girl

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 RECENZOWNIA KSIĄŻKOWA , Blogger