Tytuł: Egzorcysta
Autor: William Peter Blatty
Wydawnictwo: Książnica
Kilka słów na początek:
W oparciu o tą powieść powstał wszystkim już znany, legendarny horror Egzorcysta. Film został nagrodzony dwoma oskarami w 1974 roku - za najlepszy scenariusz adaptowany oraz za najlepszy dzwięk. Podczas pierwszych kinowych projekcji wywoływał panikę wsród widzów. Ludzie skarżyli się na dziwny chłód, mdłości, czuli strach. Niektórzy nawet uciekali z kina.
Jak w stosunku do kinowego arydzieła wypada sama książka? Czy podczas jej czytania doświadczyłam dziwnych i niewytłumaczalnych zjwiska?
Zapraszam do recenzji!
Życie gwiazdy filmowej Chris McNail i jej dwunastoletniej córki Regan przebiega całkiem normalnie. Wszystko zmienia się w momencie w którym dziewczynka postanawia pobawić się pozornie bezpieczną plaszą spirytystyczną. Tym samym udaje jej się nawiązać kontakt z bytem przedstawiającym się jako Kapitan Howdy. Od tej chwili wszystko się zmienia. Spokojna i posłuszna Regan staje się niezwykle wulgarna i złośliwa. Zaniepokojona matka początkowo szuka pomocy u znanych lekarzy i psychologów. Pomimo innowacyjnych metod leczenia stan Regan ciągle się pogarsza. Zrozpaczona Chris postanawia sięgnąc po ostatnią dęskę ratunku. Zwraca się z prośbą o przeprowadzenie egzorcyzmów do księdza Damiena. Rozpoczyna się walka z czasem, o życie i zdrowie Regan.

Moje skromne zdanie:
Jak już wspomniałam wcześniej do książki sięgnęłam po obejrzeniu filmwej adaptacji, która zasłużenie zdobyła tytuł dzieła kultowego. Spokojnie mogę wrzucić tutaj coś od siebie typu: "nie mów że jesteś wielbicielem i znawcą horrorów jeśli nie zobaczyłeś Egzorcysty".
Powiem szczerze, że książka wywarła u mnie mieszane uczucia. Może dlatego że czytając ją, miałam przed oczami sceny z filmu. Same wydarzenia nie były dla mnie zaskakujące.
Nie ukrywam że autor bardzo skacze z tematu na temat. Czasami bardzo ciężko się połapać, "kto, z kim i dlaczego tak?"
Niestety również ksiażka nie jest nawet w połowie tak straszna jak sam film. Mogłam spokojnie czytać ją w nocy, a uwierzcie mi należe do osób dość strachliwych. - także tutaj duży minus. Bardziej pasuje mi ona do powieści dokumentalnej niż horroru.
Powieść broni się realistycznie opisanymi zdarzeniami. Objaśnienia chorób Regan brzmią sensownie i przekonująco.
Jak dla mnie głównym celem autora było zmuszenie czytelników do reflekcji nad wiarą, złem i postacią szatana. I to trzeba przyznać, wyszło mu całkiem dobrze.
Ocena: 7/10 - mniej nie dam, ze względu na doskonały film.
Jak już wspomniałam wcześniej do książki sięgnęłam po obejrzeniu filmwej adaptacji, która zasłużenie zdobyła tytuł dzieła kultowego. Spokojnie mogę wrzucić tutaj coś od siebie typu: "nie mów że jesteś wielbicielem i znawcą horrorów jeśli nie zobaczyłeś Egzorcysty".
Powiem szczerze, że książka wywarła u mnie mieszane uczucia. Może dlatego że czytając ją, miałam przed oczami sceny z filmu. Same wydarzenia nie były dla mnie zaskakujące.
Nie ukrywam że autor bardzo skacze z tematu na temat. Czasami bardzo ciężko się połapać, "kto, z kim i dlaczego tak?"
Niestety również ksiażka nie jest nawet w połowie tak straszna jak sam film. Mogłam spokojnie czytać ją w nocy, a uwierzcie mi należe do osób dość strachliwych. - także tutaj duży minus. Bardziej pasuje mi ona do powieści dokumentalnej niż horroru.
Powieść broni się realistycznie opisanymi zdarzeniami. Objaśnienia chorób Regan brzmią sensownie i przekonująco.
Jak dla mnie głównym celem autora było zmuszenie czytelników do reflekcji nad wiarą, złem i postacią szatana. I to trzeba przyznać, wyszło mu całkiem dobrze.
Ocena: 7/10 - mniej nie dam, ze względu na doskonały film.
Wstyd się przyznać, ale jakoś umknęło mi to, że film jest na podstawie książki. Ekranizację oglądałam, o książce nie miałam pojęcia. Trzeba to zmienić :)
OdpowiedzUsuńChętnie bym przeczytała. ;D
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że nie oglądałam filmu, a o książce nawet nie słyszałam, ale horrory to zdecydowanie nie moje klimaty. Co prawda, skoro piszesz, że nie jest aż tak straszna, mogłabym spróbować, ale jednocześnie Twoja recenzja nie przekonała mnie do sięgnięcia po nią ;d
OdpowiedzUsuńRaczej nie czytam tego typu książek, nie są mi straszne, muszą mocno pobudzać wyobraźnię, żebym się dała nakręcić. Film za to oglądałam, był bardzo dobry.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://www.pangrodzki.pl - blog artysty, pisarza
OdpowiedzUsuńZobacz moją nową książkę science-fiction i muzykę elektroniczną oraz obrazy olejne na płótnie.