~~~~ PREMIERY KWIETNIA~~~~~~
kwietnia 06, 2021
Nowości wydawnicze - kwiecień 2021
marca 19, 2021
Medyceusze. Rodzina u władzy - Matteo Strukul
Tytuł: Medyceusze. Rodzina u władzy
Autor: Matteo Strukul
Wydawnictwo: Sonia Draga
Od czasu do czasu lubię sięgnąć po tytuły, które przenoszą czytelnika do innej epoki czy odległych czasów. Książki historyczne, chociaż momentami mijają się prawdą, są pewnego rodzaju prywatnym spojrzeniem autora na wybrane wydarzenia, jego interpretacją minionych dziejów. W tym gatunku łączy się na jednej płaszczyźnie historia z fikcją literacką, i to jedynie od pisarza zależy, która z nich zdominuję fabułę.
O książce:
Florencja, rok 1429.
Imperium finansowe zmarłego Giovanniego de’Medici dziedziczą dwaj synowie – Cosimo i Lorenzo. Z wysoką pozycją wśród możnych wiąże się jednak gigantyczna odpowiedzialność. Nad miastem zbierają się czarne chmury, a wpływowe rody Albizzich i Strozzich nie zamierzają oddać Medyceuszom władzy.
Budowa monumentalnej kopuły katedry Santa Maria del Fiore, którą nadzoruje genialny Filippo Brunelleschi, staje się tłem krwawych spisków.
Po czterech latach zdrajcy dopinają swego – Cosimo kończy w więzieniu, gdzie grozi mu kara śmierci.
Moje zdanie:
Książka ta jest pierwszym tomem serii historycznej opowiadającej o dziejach rodu Medyceuszy związanego przez stulecia z Florencją.
Akcja książki rozpoczyna się w roku 1429 wraz ze śmiercią patriarchy rodu Jana Medyceusza, który umiera pozostawiając rodową spuściznę dwóm synom Kosmie i Wawrzyńcowi. Bracia muszą stawić czoła nie tylko wrogom zewnętrznym jakimi były inne włoskie państwa-miasta, ale także wewnętrznym, którzy spiskując próbują pozbawić ich władzy i majątku.
A wszystko to odbywa się w czasie pandemii dżumy która dziesiątkuje ludność Italii.
W książę Medyceusze ukazywani są jako prawdziwi mecenasi kultury i sztuki otaczający się sławnymi artystami jak choćby genialnym Filippo Brunelleshi - budowniczym kopuły katedry Santa Maria del Fiore.
Autor w niezwykle drobiazgowy, ale jednocześnie ciekawy i nienużący sposób wprowadza nas w nieznane fakty historyczne epoki, kreśląc wierny obraz XV wiecznych Włoch w dobie narodzin i pełnego rozkwitu renesansu. Charakter poznawczy i dokumentalny jest niewątpliwie największym walorem tego tytułu. Jednak nie dajcie się zwieść. Powieść ta nie jest literaturą faktu - typowym dokumentem.
Wartka akcja i sensacyjna intryga wciągają czytelnika , który coraz bardziej identyfikuje się z głównymi bohaterami.
Lekturę polecam, chociaż nie zawsze jest łatwa i lekka. Myślę, że miłośnicy historii, spisków, intryg, wielkiej polityki, sztuki, a przede wszystkim niepowtarzalnego włoskiego klimatu będą tak jak ja - zachwyceni. Czekam na kolejne tomy!
do wymiany/kupna/sprzedaży książek z drugiej ręki! :)
http://mymole.pl/
marca 11, 2021
Cień Judasza - Anna Kusiak
Tytuł: Cień Judasza
Autor: Anna Kusiak
Wydawnictwo: Zysk i Ska
KIEDYŚ
Lipcowa noc, wiejski festyn. Osiemnastoletnie kuzynki Klaudia i Aneta świetnie się bawią, tańczą i flirtują. W trakcie zabawy dochodzi między nimi do kłótni. Następnego dnia okazuje się, że do domu wróciła tylko jedna – Klaudia. Ruszają poszukiwania. Po kilku dniach przypadkowi grzybiarze znajdują w lesie zwłoki dziewczyny. Zabójstwo czy nieszczęśliwy wypadek? Nieudolnie prowadzone śledztwo nie przynosi odpowiedzi. Miejscowa ludność snuje domysły.
TERAZ
Klaudia wraca do rodzinnej miejscowości, by uporządkować dom po zmarłej niedawno matce. Na każdym kroku natyka się na ślady dawnej tragedii. Choć od tamtych wydarzeń minęło już dziesięć lat, wciąż ścigają ją wrogie spojrzenia. W pierwszym odruchu chce jak najszybciej zamknąć stare sprawy i wyjechać, ale uświadamia sobie, że jeżeli nie spróbuje rozwiązać tajemnicy śmierci Anety, nigdy się od niej nie uwolni. Musi poznać prawdę, nawet najbardziej okrutną.
Moje zdanie:
Anna Kusiak w swojej debiutanckiej powieści przenosi nas w ciężką, duszną atmosferę podkarpackiej wsi. Wracająca po latach w rodzinne strony młoda dziennikarka, próbuje zmierzyć się z mroczną przeszłością swojej rodziny i rozwikłać tajemnicę śmierci kuzynki sprzed lat oraz samobójstwa ojca. Porządkowanie domu po śmierci matki jest pretekstem do wspomnień i retrospektywnych rozważań. Powracające fale wspomnień przybliżają ją do odkrycia szokującej prawdy o wydarzeniach sprzed lat spychanej dotychczas w najgłębsze zakamarki świadomości. Otoczona wrogością mieszkańców wioski, pilnie strzegących lokalnych tajemnic powoli odkrywa mroczny ciąg wydarzeń, w których uczestniczyła jako nastolatka.
Książkę czyta się z przyjemnością dzięki zręcznej narracji i pomysłowej fabule. Technicznie niewiele można jej zarzucić. Może brak pogłębionej analizy psychologicznej bohaterów, pewną nieco nużącą sztampę w podziale na czarne i złe charaktery (mocno ograny schemat z bogatym i bezwzględnym dziedzicem – w tym przypadku synem miejscowego biznesmena). Ale nie bądźmy przesadnie wymagający – jak na powieść z gatunku literatury lekkiej, łatwej i przyjemnej książka napisana jest całkiem zręcznie.
Jej największa wartością jest ukazanie mentalności mieszkańców polski powiatowej, zaściankowej. Mentalności niejednokrotnie trudnej do zrozumienia, gdzie lojalność wobec bliskich i miejscowej społeczności bierze górę nad uczciwością, prawem, sprawiedliwością. Gdzie pieniądze i pozycja dają nie tylko poczucie bezkarności, ale prawdziwą bezkarność. W tej atmosferze samosądy, ostracyzm, zmowa milczenia, atawistyczne pragnienie zemsty zastępują sądy i wymiar sprawiedliwości.
Autorka zręcznie powstrzymuje się od moralizowania, oceniania, wartościowania. Zachowuje bezstronność neutralnego obserwatora umiejętnie prowadząc narrację.
Akcja toczy się wartko, a czytelnikowi naprawdę trudno oderwać się od lektury.
Podsumowując, chociaż nie jest to literatura wybitna, to jak na debiut (w tym zalewie kryminałów jaki obserwujemy od pewnego czasu) zdecydowanie powieść ta wyróżnia się na plus. Mam szczerą nadzieję, że Anna Kusiak rozwinie się literacko i następna jej historia będzie nie tyle co dobra, a po prostu znakomita.
Ocena: 7/10
Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Zysk i Ska
marca 10, 2021
Nowości wydawnicze - marzec 2021
~~~~ PREMIERY MARCA~~~~~~
Nominowana do prestiżowej National Book Award "Wizyta" to mrożąca krew w żyłach, a zarazem wstrząsająco czuła powieść jednej z najciekawszych współczesnych autorek, której twórczość zachwyciła m. in. Ursulę Le Guin, Rebeccę Makkai i Lauren Groff.
Powieść, trzymająca w niesłychanym napięciu od pierwszej aż do ostatniej strony, rozpoczyna się trzęsieniem ziemi: Molly, sama w domu z małymi dziećmi, słyszy w sąsiednim pokoju czyjeś kroki. Kobieta usiłuje sobie wmówić, że to omamy spowodowane brakiem snu i ciągłym przemęczeniem. A równocześnie wyobraża sobie najgorsze scenariusze. Matki tak mają.
Niepokojące dźwięki rozbrzmiewają ponownie, a Molly dostrzega jakiś ruch. Nagle staje twarzą w twarz z intruzem...
Fascynacja Rosemary i piętno dziecięcych krzywd są tłem tej kameralnej historii o dorastaniu, jednocześnie lirycznej i surowej, która rozpoczyna się od tragedii, a następnie cofa, by opowiedzieć, jak do niej doszło.
Ciemna, nieomal nocna powieść Hobsona znalazła się w finale National Book Award, najważniejszej amerykańskiej nagrody literackiej.
Autor przedstawia historie sadystycznego mordercy Petera Kürtena zwanego "Upiorem z Düsseldorfu", pułkownika Davida Russella Williamsa z Kanadyjskich Sił Powietrznych, brytyjskich zabójców seksualnych Johna Christiego i Nevilleʼa Heatha, a także innych równie mrocznych postaci. To nie jest książka dla osób o słabych nerwach, jest jednak niezaprzeczalnie fascynująca.
Ukazuje potworne zbrodnie, które można popełnić, pozostając niezauważonym.
Choć ich czyny wydają się tyleż niezrozumiałe, co przerażające, psychopaci mogą być bliżej, niż się nam wydaje...
Poznajcie Charlesa Sobhraja, psychopatę doskonałego, jednego z najsłynniejszych oszustów i seryjnych morderców na świecie. Na celownik brał zachodnich turystów przemierzających szlaki Azji w poszukiwaniu duchowej odnowy, tanich narkotyków i dobrej zabawy. Zdobywał ich zaufanie, oczarowywał uśmiechem, po czym... dosypywał coś do drinka.
Był prawdziwym wirtuozem farmacji: mogadon dla tych, których czujność trzeba było na chwilę uśpić, kilka czekoladowych pastylek regulet na przeczyszczenie dla ofiar, które chciał zatrzymać przy sobie na dłużej, a dla opornych – zastrzyk z largactilu.
Gdy odurzone ofiary stawały się zupełnie bezbronne, kradł czeki, biżuterię, pieniądze i przede wszystkim – dokumenty, dzięki którym mógł szmuglować drogie kamienie przez granicę. By zdobyć partię paszportów, nie zawahał się otruć sześćdziesięcioosobowej wycieczki Francuzów! Zarabiał góry pieniędzy, kupował ekstrawaganckie prezenty kochankom, a po jego mieszkaniu dosłownie walały się szafiry, rubiny i diamenty.
Był poszukiwany w niemal trzydziestu krajach. Mordował bez litości: dusił, topił i podpalał, a zwęglone zwłoki porzucał na rajskich plażach Tajlandii, by znaleźli je niczego niespodziewający się turyści lub okoliczni rybacy...
Jak wyglądała praca dawnego zoologa i jego magiczne eksperymenty?
Jak powstały wyobrażenia o ludzko-zwierzęcych hybrydach?
Czy w średniowieczu istniały ogrody zoologiczne? Czy wierzono, że zwierzęta pójdą do nieba i należy je sądzić jak ludzi?
Barwne opowieści o średniowiecznej faunie wzbogacone zostały o oryginalne ilustracje, które mogą wzbudzać zarówno śmiech, jak i przerażenie. Znaczną część autorka poświeciła opisom stworów fantastycznych: smoków, gargulców i jednorożców. Nie zapomniała też o ówczesnych wegetarianach. Wszystko to prowadzi do zastanawiającego wniosku: świat zwierząt oddziaływał na ludzi w średniowieczu silniej niż obecnie.
Maja Iwaszkiewicz jest historyczką sztuki i mediewistką zakochaną w kulturze średniowiecznej i odszyfrowywaniu jej tajemniczego języka symboli. Próbuje zarazić tą miłością innych.
Kate Simants, była dziennikarka śledcza, stworzyła niepokojący thriller psychologiczny, który trzyma w napięciu i mrozi krew w żyłach, a ponadto zaskakuje zwrotami akcji i nieoczekiwanym rozwiązaniem.
Ellie Power sprawia wrażenie zwykłej dziewiętnastolatki – mieszka z matką, z którą łączą ją dobre relacje, spotyka się z odpowiedzialnym, kochającym chłopakiem i ma przed sobą przyszłość rysującą się w jasnych barwach. Ale to idealne życie to tylko pozory. Spokojna i sympatyczna dziewczyna pod osłoną nocy przemienia się w potwora. Wpada w furię, staje się agresywna i nieprzewidywalna. Christine, matka Ellie, przez lata wypracowała skuteczny, choć przerażający sposób panowania nad emocjami córki. Co wieczór zamyka na klucz drzwi od jej sypialni. Z troski o nią i ze strachu o siebie. Dla bezpieczeństwa ich obu. Pewnego ranka Ellie budzi się przerażona. Zamek wyłamany od środka, ubłocone ubrania wciśnięte w kąt pokoju, ślady po drucie na skórze i rozmazana wizja ostatnich kilku godzin. Dziewczyna wie, że minionej nocy musiało się wydarzyć coś strasznego. Po raz kolejny. Rosnący niepokój potęguje fakt, że chłopak Ellie, Matt, zniknął bez śladu... Koszmar sprzed lat powraca ze zdwojoną siłą.
KIEDYŚ Lipcowa noc, wiejski festyn. Osiemnastoletnie kuzynki Klaudia i Aneta świetnie się bawią, tańczą i flirtują. W trakcie zabawy dochodzi między nimi do kłótni. Następnego dnia okazuje się, że do domu wróciła tylko jedna – Klaudia. Ruszają poszukiwania. Po kilku dniach przypadkowi grzybiarze znajdują w lesie zwłoki dziewczyny. Zabójstwo czy nieszczęśliwy wypadek? Nieudolnie prowadzone śledztwo nie przynosi odpowiedzi. Miejscowa ludność snuje domysły.
TERAZ Klaudia wraca do rodzinnej miejscowości, by uporządkować dom po zmarłej niedawno matce. Na każdym kroku natyka się na ślady dawnej tragedii. Choć od tamtych wydarzeń minęło już dziesięć lat, wciąż ścigają ją wrogie spojrzenia. W pierwszym odruchu chce jak najszybciej zamknąć stare sprawy i wyjechać, ale uświadamia sobie, że jeżeli nie spróbuje rozwiązać tajemnicy śmierci Anety, nigdy się od niej nie uwolni. Musi poznać prawdę, nawet najbardziej okrutną.
Demon i mroczna toń" nadaje nowy wymiar duetom detektywistycznym w stylu Holmesa i Watsona! Spodziewajcie się trzymającego w napięciu horroru z siłami nadprzyrodzonymi, podejrzeń o tajemny kult i paranormalnej zagadki rozgrywającej się na środku bezkresnego oceanu! Morderstwo na pełnym morzu. Niezwykły duet detektywów. Demon, który być może wcale nie istnieje.
Rok 1624. Samuel Pipps, największy detektyw swoich czasów, musi zostać dowieziony na proces za zbrodnię, której – choć nie jest to takie pewne – nie popełnił. Podróżuje z nim Arent Hayes, ochroniarz i wierny przyjaciel, który zamierza zrobić wszystko, by udowodnić jego niewinność. Gdy tylko statek wyrusza z portu, zaczyna prześladować go zły omen. Zły omen... albo bardzo konkretny demon.
Po pokładzie krąży trędowaty, który umarł dwa razy. Na żaglach zaczynają pojawiać się tajemnicze znaki. Ktoś zaczyna mordować trzodę. Aby przebłagać mroczne wody oceanu, troje pasażerów zostaje skazanych na śmierć. W tym Pipps. Tylko Hayes może podjąć się rozwiązania zagadki działającego na okręcie demona. Zagadki, która sięga daleko w przeszłość i łączy wszystkich pasażerów statku. I wszystkich może kosztować życie.
marca 09, 2021
Droga wiedzie przez sen - Karina Bonowicz
Tytuł: Droga wiedzie przez sen
Autor: Karina Bonowicz
Wydawnictwu: Initium
Są tacy autorzy, na których książki czekam z zapartych tchem. Do moich ulubionych pisarek należy oczywiście Karina Bonowicz, o której tytułach mogliście poczytać na moim blogu. Swoją serią Gdzie Diabeł mówi dobranoc pokazała swój lekki styl i szaloną wyobraźnie, a z każdą kolejną częścią udowadnia, że rewelacyjny pierwszy tom nie był jednorazowym fartem, a jedynie początkiem przemyślanej historii.
Czy przedstawicielom kolejnego pokolenia uda się wreszcie wrócić do normalności?
Jakie przeszkody będą musieli wcześniej pokonać?
Z jakimi przeciwnikami się zmierzyć?
Jakich sojuszników pozyskać?
Małe miasteczko na odludziu stanie się sceną niezwykłych wydarzeń.
Klątwa nie zostaje zdjęta, rytuał się nie udaje. Okazuje się, że podczas jego odprawiania miejsce Nikodema zajął jego brat bliźniak, Mikołaj, o którego istnieniu nikt dotąd nie wiedział. No, prawie nikt…
Za sprawą zaklęcia makowego kwiatu bracia, na zmianę, zapadali w sen na pół roku. Nikt nigdy nie zorientował się, że jest ich dwóch. Aż do czasu rytuału. Alicja staje przed poważnym dylematem: obudzić Nikodema i doprowadzić do ponownego ceremoniału czy razem z Mikołajem spróbować przejść do innego wymiaru i tam odszukać ampułkę z krwią wszystkich przodków, o mocy mogącej nawet przywrócić życie umarłym. Żeby jednak podjąć jakąkolwiek decyzję, musi spotkać się z Nikodemem. Tylko on może wziąć udział w rytuale i tylko on zna miejsce ukrycia cymelium – księgi stanowiącej portal między wymiarami.
Jedyną zaś drogą do chłopaka jest wejście w jego sen…
Droga wiedzie przez sen jest trzecim tomem serii stworzonej przez Karinę Bonowicz. Autorka po raz kolejny udowodniła, że ma pomysł na całą historię, a kolejne części wychodzące spod jej pióra nie są tworzone "by pisać", ale po to, by dawać czytelnikom raz za razem świetną fabułę i zakręconych bohater/ów.
Podobnie jak w przypadku drugiej części, tutaj również raczej nie polecałabym zaczynać tego cyklu od środka. Niestety bez znajomości pierwszego tomu trudno będzie zrozumieć opisywane wydarzenia. Owszem, w końcu połapalibyśmy się w postaciach, ale raczej potrzebowalibyśmy na to dłuższej chwili, co raczej tylko zabrałoby radość z czytania. A bohaterów jest wielu, a każdy inny i dobrze przemyślany. Język jest lekki, ale nie infantylny, co często ma miejsce w powieściach młodzieżowych. Dialogi są przemyślane, a odpowiedzi sarkastyczne niektórych bohaterów niegłupie (co jest częstą przywrą książek tych pisarzy, którzy chcą być na siłę zabawni).
Akcja oczywiście zaczyna się od pierwszej strony i czytelnicy już zostają wrzuceni w wir wydarzeń. Nie ma żadnego prologu, po prostu się dzieje. Wilkołaki, łowcy, strzygonie i guślice - wszyscy knują przeciwko sobie. Większość kłamie, nikt nie mówi całej prawdy. Walka toczy się o wysoką stawkę. W Czarcisławiu trup ściele się gęsto. Autorka umiejętnie manipuluje czytelnikiem i kiedy już myślimy, że znamy rozwiązanie tajemnic, pojawia się coś, czego byśmy się nie spodziewali.
Żeby nie spojlerować Wam więcej, powiem tylko, że cieszę się, że cała seria trafiła w moje ręce. Karina Bonowicz stworzyła cykl w którym miesza wierzenia słowiańskie z teraźniejszością, okraszony inteligentnym humorem, z wyrazistymi bohaterami którym nie da się nie kibicować.
Przy okazji zapraszam Was na mój portal
do sprzedaży/kupna/wymiany książek z drugiej ręki:
https://mymole.pl/
marca 01, 2021
Skóra - Piotr Kościelny
Tytuł: Skóra
Autor: Piotr Kościelny
Wydawnictwo: Initium
Piotr Kościelny należy do tych autorów, którzy wydają bardzo nierówne historie pod względem treści. Swoim Zwierzem udowodnił, że ma niesamowity potencjał i wyobraźnie jako pisarz i twórca literatury kryminalnej, natomiast jego kolejna książka - Zaginiona, była po prostu kiepskim czytadełkiem na jeden wieczór. Pomimo tego znaczącego spadku formy przy drugim dziele, trudno mi skreślić Kościelnego z listy pisarzy, których tytuły zdobią moją biblioteczkę. Gdy tylko wydawnictwo Initium wspomniało o jego kolejnej książce, cóż, musiałam ją mieć.
O książce:
We Wrocławiu zostają odnalezione zwłoki młodej kobiety pozbawione fragmentu skóry. Ta przerażająca zbrodnia zaczyna się powtarzać –w ciągu następnych dni policja natrafia na kolejne ciała ofiar seryjnego zabójcy.
Władek Majchrzak, doświadczony policjant wydziału zabójstw wrocławskiej komendy, formuje specjalny zespół, którego zadaniem jest powstrzymanie okrutnego, ale i niezwykle inteligentnego psychopaty.
Nadkomisarz będzie musiał stawić czoła wyjątkowo trudnemu wyzwaniu, rzutującemu na jego ustabilizowane dotąd życie prywatne i zawodowe.
Czy policjantowi uda się rozwiązać zagadkę i schwytać przebiegłego mordercę?
Mocny i wyjątkowo zaskakujący kryminał z potężnym ładunkiem emocjonalnym, ukazujący ciemną stronę miasta, ale i mroczną stronę ludzkiej psychiki.
Brutalna, bezkompromisowa i przejmująca Skóra zostanie z wami na długo po przeczytaniu ostatniej strony…
Moje zdanie:
Skóra nie jest powieścią, która zrobi na odbiorcy niesamowite wrażenie i zostanie w jego głowie na długo po przeczytaniu. Jest to książka dobra, ale nie rewelacyjna. Dużo gorsza od Zwierza, ale też lepsza od Zaginionej.
Sama fabuła raczej bez zaskakujących zwrotów akcji. Bohaterów zbyt wielu, niektórzy zbyt podobni do siebie. Nie ma pojedynczych, charakterystycznych postaci, większość zlewa się gdzieś między sobą (no, może prócz głównego bohatera który, co niespecjalnie zaskakuje, znowu jest bad assem).
Chociaż trup padał gęsto, a opisy morderstw były tak wymyślne, że brutalność horroru klasy C to przy tym pikuś, to jednak brakowało mi w tym wszystkim emocji, zarówno ze strony ofiar jak i śledczych. Czytając odnosi się wrażenie, że autor w głównej mierze skupił się na brutalności zabójstw, pomijając całkowicie ich sens. Niestety w całej powieści nie zostały wyjaśnione żadne motywy postępowania mordercy, czemu wybierał takie a nie inne ofiary i czym było to spowodowane i co z tym wszystkim wspólnego miały pisane cytaty? Trudno mi uwierzyć, że nie miały one żadnego znaczenia i były wybierane losowo przez ponoć tak bardzo inteligentnego zbrodniarza.
Samego zakończenia można się domyślić. Kto zabija? Poniekąd też. Czytając całą historię liczy się na jakiś niespodziewany twist, który jednak wskaże kogoś innego niż mówią nasze domysły. Na próżno. Moim zdaniem końcówka jest mocno niedopracowana i pozostawia czytelnika bez odpowiedzi na szereg zasadniczych pytań.
Czy sięgnę po kolejne książki Kościelnego? Raczej tak, o ile nie pojawią w danej chwili ciekawsze premiery. Wiem, że autora stać na więcej.
Wrzucę tylko przypomnienie:
lutego 18, 2021
Dobrowolski i skarb z Meroe - Artur Pacuła
Tytuł: Dobrowolski i skarb z Meroe
Autor: Artur Pacuła
Wydawnictwo: Oficyna 4eM
Wychowana na powieściach przygodowych dla dzieci, z sentymentem patrzę na serię takie jak Pan Samochodzik, czy przygody Tomka Wilmowskiego Alfreda Szklarskiego. Bawiły przygodami, uczyły świata, pokazywały (na podstawie głównych bohaterów), że warto być dobrym człowiekiem. Dlatego też, gdy dostałam propozycję recenzji nowej książki Artura Pacuły poczuwałam, jakby znów miała te naście lat.
O książce:
Przygoda, zagadki z notatnika, pościgi.
W pierwszej części nowej serii Artur Pacuła zabiera czytelników w podróż do epoki pary i elektryczności z awanturniczą przygodą oraz poszukiwaniami skarbu egipskiej cywilizacji.
Konstanty Dobrowolski, młody polski inżynier, przyjeżdża do Egiptu budować Kanał Sueski. Poznana w Kairze tajemnicza dziewczyna wplątuje go w polityczną intrygę i poszukiwania legendarnego skarbu z Meroe. Ścigany przez policję, szpiegów i buntowników, ucieka przez dziewiętnastowieczny Kair. Jednocześnie próbuje rozwiązać zagadkę zostawioną przez sławnego rabusia antycznych klejnotów.
Moje zdanie:
Powieść Artura Pacuły to przykład lekkiej powieści awanturniczo-przygodowej, adresowanej do młodego czytelnika. Swym charakterem nawiązuje niewątpliwie do niezapomnianej, ponadczasowej serii książek o Panu Samochodziku, na której wychowały się całe pokolenia przyszłych pożeraczy książek.
Odnajdujemy w niej wszystko to co niezbędne do przyciągnięcia uwagi młodego odbiorcy: wartka akcja, brawurowa przygoda, humor i ciekawa narracja. Nie bez znaczenie jest również walor edukacyjno-poznawczy książki przybliżającej w sposób przystępny sytuację ekonomiczną, polityczną dziewiętnastowiecznego Egiptu, oraz jego przebogatą starożytną historię i kulturę.
Główny bohater książki, Konstanty Dobrowolski, młody inżynier przyjeżdża do Egiptu gdzie zostaje zatrudniony przy unowocześnianiu Kanału Sueskiego. Zna kraj, gdyż jako dziecko dość często przebywał tutaj z rodzicami. Teraz powraca i... od razu popada w tarapaty.
Jest inteligentny, choć życiowo jeszcze nieukształtowany i naiwny. Po ojcu - polskim powstańcu dziedziczy typowo ułańską fantazję i szarmanckość wobec kobiet. Po matce - Francuzce - poczucie narodowej dumy.
Osią akcji jest informacja o tajemniczym skarbie ukrytym gdzieś na terenach potężnego i bogatego choć nieistniejącego już państwa Kusz. Tajemniczy pamiętnik pomaga bohaterom w poszukiwaniach. Nie brakuje pościgów, strzelaniny, nagłych zwrotów akcji . Narracja przyspiesza gdy do gry wchodzą Brytyjczycy, Niemcy, miejscowa mafia i zwykli bandyci. A wszystko to na tle wspaniałego Kairu z jego niezwykłymi zabytkami.
Podsumowując - książkę czyta się z przyjemnością. Nie razi nawet dość uproszczona struktura fabuły, czy prosty, nieskomplikowany język. Wszak jest to książka adresowana do młodego czytelnika i dostosowana do jego oczekiwać i możliwości poznawczych.
Ocena: 7,5/10
Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Oficyna 4em.
https://mymole.pl/
Więcej info o nim znajdziecie TUTAJ